
Współczesność realnie i online
Cykl: Blogowe spotkania literackie

Fot.: Adrianna Rauhut.
Styl pisania Magdaleny Sowińskiej wszędzie rozpoznam. Jest niezwykle charakterystyczny. Chętnie sięgam po jej twórczość. Tym razem wróciłam do tomiku Unboxing serca sprzed kilku lat i ponownie delektowałam się ostrymi pociągnięciami pióra. Książka ukazała się w serii:akcent wydawanej przez Związek Literatów Polskich Oddział w Szczecinie.
W 2019 roku ukazał się tomik poezji Magdaleny Sowińskiej Unboxing serca. Redaktorka serii wydawniczej, Róża Czerniawska-Karcz tymi słowami rozpoczyna wstęp do książki: Biorę udział w niecodziennym wydarzeniu, które ponoć w wirtualnym świecie internetu jest bardzo powszechne… Oto Poetka-youtuberka otwiera przede mną pudełko szczelnie opakowanej wyobraźni, by zaskoczyć mnie jego zawartością… I odkrywam albo raczej przed moimi oczami odsłania się powoli, warstwa po warstwie, według rytuału – mocno wyakcentowany przez odsłaniającą – świat słów zmienionych w obrazy, wypełniony nowymi znaczeniami, które kreują od nowa pojęcia, wartości, wyobrażenia naszej codzienności. Świat ujarzmiony i zdominowany przez przedmioty, bez których już nie możemy się obejść… (…) Jakie? Przekonajmy się.
Unboxing serca Magdaleny Sowińskiej
W utworach Magdaleny Sowińskiej znajdziemy wiele elementów naszej teraźniejszości. Pierwszym z nich, który rzuca się w oczy, jest wszechobecna informatyka. Praktycznie każdy z nas ma w domu komputer. Korzystamy z licznych portali społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram. Korzystamy z nich również za pomocą telefonów, tabletów… Można powiedzieć, że współczesny człowiek prowadzi podwójne życie: jedno w realu, a drugie online. Czy jesteśmy w tacy sami tu i tu? Z tym różnie bywa. Pojawiają się też zwroty i słowa pochodzące z języka angielskiego. To zwraca uwagę na modę, która nieprzerwanie panuje od kiedy pamiętam. Modnie jest powiedzieć zamiast nienawiść, hejt. Przykładów jest o wiele więcej.
Pochylmy się nad tytułem: Unboxing serca. Co właściwie oznacza słowo unboxing? Tej informacji nie trzeba daleko szukać. Magdalena Sowińska sama to wyjaśnia, jak wiele innych rzeczy. Gdy używa w utworze obcego zwrotu lub takiego, które może być zagadką semantyczną dla czytelnika, to pod wierszem umieszcza definicję. To jest bardzo pomocne i pozwala zrozumieć lekturę czytelnikom w każdym wieku.
Wróćmy jednak do tytułowego unboxingu. Zajrzyjmy do słów od autorki zamieszczonych w książce: (…) Otóż youtuberzy dokonują unboxingów w obecności swoich widzów, a poeta/artysta więcej lub mniej, ale jednak w ten sam sposób uzewnętrznia przed czytelnikami odczucia i przemyślenia, które kryją się w najgłębszych zakamarkach jego serca. Czyż nie mamy więc do czynienia z unboxingiem serca? Idąc za tym drogowskazem, zajrzyjmy do wierszy.
Zbiór otwiera przed nami utwór Pieczęć: Z fusów porannej kawy/ wróżysz mi kolejne apokalipsy/ Obrzeżami filiżanki/ na ugiętych palcach dłoni uciekam/ pozbywając się we wrzątku balastu złych myśli// Nie otwieram/ aluminiowej księgi laptopa/ aby nie złamać kolejnej pieczęci. Czym są wywróżone apokalipsy? Może tym, co jeszcze się nie zdarzyło? Zmartwienia, a może słowa, kogoś, kto siedzi obok? W internecie, do którego mamy dostęp między innymi za pomocą laptopa, informacje płyną szybko. Newsy mniej lub bardziej sensacyjne, wywołujące również zmartwienia docierają bardzo prędko do odbiorcy. Czy wystarczy nie otworzyć laptopa? A co będzie, gdy przewrócimy kartkę tomiku? Złamiemy pieczęć.
Rozpakujmy wiersze
Tomik Unboxing serca nie jest podzielony na rozdziały, ale każdy kolejny wiersz otwiera nowy skrawek przestrzeni tej realnej, tej online, tej bliższej i dalszej. Bohaterka liryczna obnaża przed czytelnikiem swoje wnętrze, ale nie tylko. Pokazuje nam swoje postrzeganie rzeczywistości, która z jednej strony jest wygodna, nowoczesna, ale z drugiej skomplikowana dla tych, którym trudno jest nadążyć za nią.
Styl, w którym są okładka i ilustracje wewnątrz książki przywołują skojarzenie z graffiti. Jest to twórczość artystyczna polegająca na umieszczaniu obrazów, podpisów i rysunków w przestrzeni publicznej lub prywatnej. Prace Magdaleny Sowińskiej są ilustracją do przestrzeni poetyckiej. Prywatnej przestrzeni, gdy czytelnik pochyla się nad jej książką, siedząc wygodnie w fotelu. Ale też publicznej, ponieważ poruszana tematyka jest wspólna dla wielu ludzi, liczni odbiorcy znajdą w wierszach odniesienia do tego, co dzieje się w obu obszarach. I w publicznej przestrzeni chociażby wtedy, gdy poetka będzie prezentować swoje wiersze, swoją książkę podczas spotkań. Kolorystyka jest bardzo żywa.
Przyciąga uwagę również wiersz Esemesy. Kim może być człowiek w tej komunikacji? Znajdziemy to w utworze: (…) Jesteś już tylko wysłużonym dżinem/ uwięzionym na tysiące godzin/ w szklanej lampie wygaszonego Iphon’a// Podczas gdy ona/ zasypia beztrosko/ w wibracjach twoich spazmatycznych narzekań. Nie jest to jedyny wiersz dotyczący człowieka i ludzkich relacji. Człowieka w takiej, a nie innej rzeczywistości. Pokazywane są one dzięki obrazom pełnym wizytówek współczesności. Spam, Photoshop lustra, Weneckie lustro, Youtuber, Randka, Facebook, Gazeta – to tylko niektóre wiersze, w których znajdziemy fragmenty egzystencji, pocięte precyzyjnie skalpelem i oprawione zręczną pracą pióra.
Nie mogłabym nie wspomnieć o tytułowym wierszu: Tamte chwile jak niespodziewany prezent/ który chcieliśmy otworzyć/ naostrzonym do granic możliwości/ karabinem zachwytu/ i niecierpliwego oczekiwania/ Zerwać z siebie papier ciała/ i dokonać unboxingu bliźniaczych serc// Spijać sens znaczeń ze słów/ zbędnych jak twarde orzechy/ w gorącej czekoladzie jednakowych myśli// Otwarta na zawsze/ Niezabliźniona/ Z wyciętym tobą/ z najgłębszych wnętrzności siebie. W wersach Magdaleny Sowińskiej widać kontrast, szczególnie przy przyjrzeniu się znaczeniu obrazów poetyckich. Piękny obraz wspomnienia wyrażany w słowach delikatnych i ostrych. Te zabiegi znam także z innych książek autorki.
Moją uwagę również zwrócił wiersz, który porusza temat mi bliski – dziennikarski. Jak widzi dziennikarza podmiot liryczny? Zajrzyjmy do niego: Wsadzona do ciasnej probówki tramwaju/ oddycham oparami porannych wiadomości// Nagłówki gazet promienieją radioaktywnymi pierwiastkami/ które dziennikarze mieszają ze sobą/ w laboratoriach masowej zagłady// Nagłą myślą/ do schronu ramion osoby z naprzeciwka/ uciekam. Obraz niezbyt kolorowy, ale czy nie znamy dziennikarstwa poszukującego sensacji? Sensacji, które rozprzestrzeniają się wśród odbiorców przekazów medialnych. Sensacji, które nie tylko służą pokazaniu prawdy. Mogą również wyrządzić krzywdę.
Charakterystyczny styl
Sposób obrazowania poetyckiego Magdaleny Sowińskiej wszędzie rozpoznam. Jest niezwykle charakterystyczny. Chętnie sięgam po jej twórczość. Tym razem wróciłam do tomiku sprzed kilku lat i ponownie delektowałam się ostrymi pociągnięciami pióra. Pomimo upływu czasu tematyka zbioru wierszy Unboxing serca jest nadal aktualna. Dotyka współczesności, w której internet jest wszechobecny. Towarzyszy nam podczas regulowania spraw urzędowych, w komunikacji z rodziną, przyjaciółmi, czy znajomymi, w szkole i w pracy. Cały czas człowiek prowadzi podwójne życie: w realu i online.
O autorze
Szczecinianka, blogerka, wierszokletka, dziennikarka, członkini Związku Literatów Polskich Oddziału w Szczecinie. Jej dziennikarski debiut miał miejsce w grudniu 2009 roku na łamach bezpłatnego kwartalnika fantastyczno-kryminalnego „Qfant” – ukazał się wtedy wywiad z pisarzem, Stefanem Dardą. W 2010 roku została wyróżniona w konkursie dla dziennikarzy obywatelskich „Żywe Miasto” zorganizowanym przez portal mmszczecin.pl za jeden z artykułów z cyklu „Ocalić od zapomnienia”, w którym pisała o zapomnianych i zaniedbanych zabytkach Szczecina. W dodatku kulturalnym „Poliartyzm” przy „Wieściach Polickich” pełniła funkcję redaktora naczelnego (2015-2016). Publikowała teksty prasowe również na łamach „Prestiżu. Magazynu Szczecińskiego”, „Wyjątku”, „Pryzmatu Literackiego”, Wieści Polickich” oraz pisała teksty dla „SzczecinBloga”. Prowadzi również bloga pod nazwą „Edis Anonima Art” na temat kultury i literatury, ale porusza sporadycznie inne tematy. Jej utwory poetyckie można znaleźć w „Pegazie Lubuskim”, „Poezji Dzisiaj”, almanachach Korytowskich Nocy Poetów oraz antologii „Przepływający świat słowa”. Wiersze w trzech edycjach Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Józefa Bursewicza „O Złotą Metaforę” znalazły się pośród „wierszy zauważonych”, a w czwartej jej zestaw został wyróżniony. Autorka tomów poezji „Roztańczony atrament” i „(nie) z tej bajki”. Inicjatorka akcji „Przygarnij wiersz – on nie gryzie”, która promowała poezję szczecińskich literatów.