15 marca 2025 Autor Edyta Edis Anonima Rauhut 0

Debiut Ewy Wyrembskiej: „Tu był las”

Spread the love

Debiut Ewy Wyrembskiej:Tu był las

Cykl: Blogowe spotkania literackie


Sprawdź, gdzie kupić 

Fot.: Adrianna Rauhut.

Coraz bliżej 21 marca. Tego dnia świętujemy Światowy Dzień Poezji ustanowiony przez UNESCO. To też początek wiosny. W oczekiwaniu na ten dzień zapraszam na kolejne spotkanie z literaturą. Książka „Tu był las”, która ukazała się nakładem Fundacji Duży Format, jest debiutem poetyckim Ewy Wyrembskiej.

Wydanie publikacji było nagrodą główną w 12. Konkursie Poetyckim Fundacji Duży Format, w kategorii przed debiutem. Autorka urodzona w 1990 roku jest absolwentką finansów i rachunkowości oraz zarządzania. Uczestniczka Pracowni realizowanych w ramach festiwalu Biura Literackiego TransPort Literacki w Kołobrzegu (2023).

Słowa Marty Pilarskiej niewątpliwie zachęcają do zajrzenia do książki: (…) Autorka mieszka na skraju Puszczy Noteckiej i codziennie obserwuje wycinkę drzew. Przepisała to doświadczenie na wiersze, tworząc poruszający tom o lesie, który znika. Opowiada katastrofę ekologiczną, nie używając słowa katastrofa. Podmiotka to nie ekologiczna terrorystka, to ekologiczna negocjatorka. I patrzy na znikający las ze wszystkich stron – zza swojego okna, z czubka drzewa, które zaraz idzie do ścięcia, i z wysokości szoferki w tirze.

Dlaczego mnie zachęciły? Lubię literaturę poruszającą tematy ważne, aktualne, a ekologia jest niewątpliwie wątkiem, który warto poruszać. Szczególnie w dobie rozwijającego się przemysłu, mającego wpływ na stan środowiska, w którym żyjemy. Po rozważaniach poetyckich prowadzą czytelnika tytuły wierszy i oczywiście, zacytowane wcześniej słowa przewodniczącej jury 12. Konkursu Poetyckiego Fundacji Duży Format.

Już pierwszy utwór przyciąga uwagę: a Ty lesie/ ciemną nocą/ nigdzie nie chodź/ ostrzegała puszcza// bór jednak/ poszedł ledwo się ściemniło// oj narobi sobie kłopotów/ szepnął ols głaszcząc obfitą brodę// puszcza czekała śpiewała/ nie wrócił// raz dwa/ go wywieźli na przyczepce. Tematyka ścinki drzew poruszona tutaj, oddana jest obrazem boru, który wyszedł nocą, jak człowiek, który o tej porze opuścił domostwo. Obrazy poetyckie są pełne aluzji, które lubię w poezji.

Wymowny jest także utwór zatytułowany Ścinka: przed świtaniem/ nadali asygnaty/ młody leśnik ze starym// czy te drzewa się żalą/ to tylko lisy się nawołują// czy to szloch/ to tylko łamane gałęzie// czy te korzenie/ żadne korzenie/ to tylko karpy// czy tę glebę trzeba zaorać/ dopiero za dwa lata/ teraz/ otwarta rana/ nie ruszać/ zasklepia wchłania odżywia// daj spokój ziemi/ niech płacze. Sądzę, że zarówno drzewa, jak i ziemia pokazane są, jak istoty, które podobnie jak ludzie mogą cierpieć. To może wywołać emocje u czytelnika.

Sam temat ekologii, ochrony środowiska wywołuje emocje, dyskutuje się o nim, rozmawia… także w sieci, czasem bywa, że zażarcie, innym razem bywa, że wątek dla kogoś jest hałasem o nic. Niektóre dyskusje, kłótnie nazywane są potocznie i dosyć wulgarnie gównoburzami. Tego określenia użyła poetka tytułując kolejny wiersz: nie zdążył zwieść/ a tną kolejne/ piła nie ustaje/ w dążeniu do nicości// formalnie rzecz biorąc/ wycięty las to dalej las// więc o co/ tyle hałasu.

W utworach padają ostre słowa, autorka wplata – w moim odbiorze – w nie różnice pokoleniową w postrzeganiu współczesności, młodszego pokolenia i jego poglądów. Przykładem może być utwór za dużo w dupie, który zaczyna się od wersów: na kurwy chodzi – nie chodzi/ je co mu nagotujesz – no je/ pieniądze do domu przynosi – a przynosi// to co ci do szczęścia potrzeba// z dziadkiem w polu/ motyką pod wiatr/ całe życie// za dobrze miałaś/ jeszcze za dobrze (…).

Warto zwrócić uwagę na wiersze cisi towarzysze, śledztwo, dzikość, jakie las skrywa tajemnice. Na stronie 32. znajduje się utwór o użyteczności drzew: mebel drabina wspornik schody/ takie tam truposze do domu// równie dobrze/ mógłbyś sobie/ wyścielić kośćmi/ obciągnąć skórą/ z zębów zrobić półeczki. Drewno, las w utworach jest czymś żywym, a wyposażenie wnętrz z niego zrobione już truchłem. Poezja pokazuje las z różnych perspektyw.

Ale ważny w tomiku zdaje się być również człowiek. Jak na przykład w wierszu powrót ci, którzy cumują ciężarówki, gdy wracają spomiędzy drzew do ludzi. Z kolei w utworze turyści czytamy: przybyli starą astrą z kocem piknikowym/ nic to/ że ścinka że zrywka i lecą drzewa// myślał/ że do drzew się przywiążą/ a oni/ spokojnie konsumują/ rozpostarli koce jak skrzydła biedronki/ na mchu urządzają/ ostatnią wieczerzę// nie żadni zieloni/ bez łańcuchów plakatów skandowania/ przeżegnawszy się/ odjechali// kurz jeszcze nie opadł. Da się odczytać w tym wierszu ludzką obojętność wobec zastanej rzeczywistości.

Trudno pominąć utwory kwity wagowe, na bazie, środa, piątek,  czy kierowcy zawodowego końce. Myślę, że bohaterem tomiku jest nie tylko las, ale i człowiek. Człowiek, któremu zawdzięczamy tak różnorodne perspektywy. Człowiek, który mierzy się ze współczesnością, codziennością. Może być również sprawcą szkód w środowisku. Podmiot liryczny, który pokazuje czytelnikowi to wszystko w sposób niezbyt kwiecisty, na nawet momentami ostry. To jest mój odbiór wierszy, ale chętnie poznam Twój odczyt, Czytelniku.

Dziękuję za egzemplarz recenzencki Fundacji Duży Format.