22 września 2024 Autor Edyta Edis Anonima Rauhut 0

Zatrzymane w obiektywie

Spread the love

Zatrzymane w obiektywie

Cykl: Na faktach 

Fotografie pozwalają uchwycić chwile naprawdę ważne i te momenty, które składają się na naszą codzienność. Zatrzymują czas, który tak nieubłaganie biegnie, sprawnie wymijając wystające przeszkody. Jednego dnia idziemy do pierwszej szkoły, innego ją kończymy, później na studia, do pierwszej pracy. Odbicie w lustrze bez przerwy się zmienia, a przecież to w dalszym ciągu jesteśmy  my. Zdjęcia oglądamy w albumach rodzinnych, w prasie, w telewizji, na portalach internetowych, czy w galeriach sztuki. Fotografia zdaje się być wszechobecna. Jednak dla niektórych jest nie tylko czymś często spotykanym, ale również formą ekspresji. Pasją… szczególnie dla fotografa, który te zdjęcia wykonuje.

Przenosimy się do prawobrzeżnej dzielnicy Szczecina. W Zdrojach przy ulicy Stefana Jaracza znajduje się Publiczne Przedszkole nr 54 Plastusiowo. Pewnego dnia jak zwykle przyszedł do niego chłopiec o imieniu Waldek. Jego kolega  z kolei przyniósł właśnie aparat fotograficzny. Chłopcy wraz z  innymi dziećmi wspólnie zaczęli robić zdjęcia przyrody znajdującej się na terenie przedszkola, zabawek. Fotografowali też siebie nawzajem. To był moment, dzień…, który oczywiście przeminął. Jednak zostawił po sobie w bardzo młodym wtedy Waldemarze Wasilewskim zainteresowanie fotografią. I choć ziarno zostało zasiane, to długo kiełkowało…

Po czasie…

Od 2004 roku powoli w życiu Waldemara Wasilewskiego zaczęła się zakorzeniać fotografia. Jak sam to określa, z  doskoku robił zdjęcia podczas spacerów, czy wycieczek do Puszczy Bukowej.

Kilka lat później kupił pierwszą lustrzankę i zaczął dążyć do profesjonalizmu w wykonywaniu fotografii. Zajmował się także robieniem fotomontaży. Publikował swoje prace między innymi na portalu Digart.pl, który działał od lutego 2002 roku do stycznia 2018. Witryna umożliwiała publikację swoich dzieł zarówno profesjonalistom, jak i amatorom.

Powstawało coraz więcej jego ujęć w postaci zdjęć, czy grafik. W roku 2009 zajął III miejsce w konkursie literacko-graficznym Qfant Horyzonty Wyobraźni. Od 2010 roku publikował swoją twórczość fotograficzno-graficzną na portalu Maxmodels.pl. Wykonywał sesje zdjęciowe z udziałem modelek i modeli. Z początku, jak wspomina towarzyszył mu stres, ponieważ z obcymi osobami trochę  inaczej się współpracuje. Jednak to go nie zniechęciło. Rok 2012 przyniósł kolejne sukcesy. Miał okazję projektować okładkę dla  czasopisma Organic Magazin. Po raz pierwszy też jego prace znalazły się na wystawie zbiorowej Beastwork 4 w Domu Kultury Słowianin.

Fotografia za rękę z literaturą

Kolejną inicjatywą, w którą zaangażował się Waldemar Wasilewski była działalność nieformalnej grupy artystycznej pod nazwą Nowy Akord. Została założona przez dwójkę poetów: Sebastiana Rosę i Annę Jakubczak. Gdy powstała w niej sekcja zajmująca się sztukami wizualnymi, Waldemar Wasilewski i Adrianna Rauhut przewodzili ją. Organizowane były spotkania warsztatowe. Członkowie grupy wizualnej wspomagali działania Nowego Akordu poprzez między innymi projektowanie materiałów graficznych promujących wydarzenia i inicjatywy.

Organizowane były również wystawy. W 2015 roku miały miejsce dwie. Pierwszą z nich była ekspozycja inspirowana opowiadaniem Weroniki Wyrostek Od miłości do nienawiści – jeden krok. Była prezentowana w niedziałającej już na Alei Kwiatowej kawiarni Szczecin Meeting Point. Druga wystawa miała miejsce w Cafe Hormon i nosiła tytuł Modliszka – jak kobieta rządzi światem. Obie ekspozycje prezentowały twórczość fotograficzną sekcji wizualnej Nowego Akordu, w tym również Waldemara Wasilewskiego.

W wakacje 2015 roku grupa artystyczna Nowy Akord została rozwiązana przez jej założycieli. Waldemar Wasilewski wraz częścią członków utworzył grupę Iuvenis Ars. Zarówno Nowy Akord, jak i Iuvenis Ars miały możliwość współpracy i cieszyły się wsparciem szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich.

Kolejne wystawy odbywały się już pod sztandarem Iuvenis Ars. Pierwszą z nich zainicjował obecny prezes Związku Literatów Polskich Oddziału w Szczecinie, Leszek Dembek. Została zorganizowana z okazji 65-lecia wspomnianego związku zrzeszającego pisarzy. Składały się na nią prace graficzne i fotograficzne Waldemara Wasilewskiego, Patrycji Sabiny Drozdow, Adrianny Rauhut, Natalii Gabrieli Lipińskiej i Edyty Rauhut inspirowane twórczością poetycką zawartą w tomikach wydawanych w serii:akcent prowadzonej przez Różę Czerniawską-Karcz. Nosiła ona nazwę Interakcje: Poezja -Fotografia – Grafika. Można było ją oglądać w Klubie 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i w Książnicy Pomorskiej im. Stanisława Staszica w Szczecinie.

Kolejnym projektem, w którym brał udział Waldemar Wasilewski były Poetyckie Rusałki. W klubie Cafe Hormon odbyło się spotkanie poetycko-fotograficzne. Prócz naszego fotografa uczestniczyły w nim dwie poetki (Edyta Rauhut i Róża Czerniawska-Karcz) i członkowie grupy wizualnej Iuvenis Ars: Adrianna Rauhut i Patrycja Drozdow. Można było poczytać wiersze i cieszyć oko fotografią. Wydarzenie wpisywało się w obchody Zachodniopomorskiej i Szczecińskiej Wiosny Poezji.

To ostatni rozdział?

Waldemar Wasilewski lubił robić zdjęcia, choć obecnie – jak przyznaje – brakuje mu na to czasu. Czasem podejmuje się wykonywania zdjęć, czy prac graficznych. Jak opowiada, patrząc w obiektyw i naciskając pstryk zawsze czuł wyrzut dopaminy i satysfakcję z tego, że się tworzy coś nowego. Aktualnie zawodowo zaprzyjaźniony jest z marketingiem internetowym. Czy to ostatni rozdział tej opowieści o zatrzymywaniu czasu, uchwyceniu chwili? Czas zatrzymuje się tylko na moment na zdjęciu, a poza nim dalej biegnie. Poczekajmy na to, co nam pokaże.