5 lipca 2022 Autor Edyta Edis Anonima Rauhut 0

Przygarnij wiersz 2022

Spread the love

Przygarnij wiersz 2022

Cykl: Sowie myśli

Akcja Przygarnij wiersz – on nie gryzie zorganizowana w ramach VII Szczecińskiej Wiosny Poezji odbywała się w dniach 6-27 czerwca 2022 roku. Wzięło w niej udział 15 autorów, których utwory poetyckie można było przygarnąć i nadal można w formie ulotek on-line ze strony przygarnijwiersz.pl. Odbywały się również spotkania z poetkami i poetami.

Początki inicjatywy Przygarnij wiersz – on nie gryzie sięgają roku 2016, kiedy to podczas Pikniku Pasji Pod Platanami na Jasnych Błoniach do stoiska szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich podeszła pani ciekawa tego, co jest prezentowane. Poetka, prozatorka, publicystka i animatorka kultury, Róża Czerniawska-Karcz prezentowała książki, które można było nabyć. Gdy przeszła do poezji, owa pani jej przerwała słowami Nie, tylko nie poezja.  Ta scenka stała się inspiracją do zainicjowania akcji Przygarnij wiersz – on nie gryzie. Pierwsza odsłona, która odbyła się w 2016 roku w ramach I Szczecińskiej Wiosny Poezji, polegała jedynie na rozdawaniu ulotek w z wierszami.

Fot.: Adrianna Rauhut.

Inicjatywa została reaktywowana w tym roku w ramach VII Szczecińskiej Wiosny Poezji i odbyła się pod hasłem Spotkaj się z poetkami i poetami, przygarnij wiersz i przejdź z nim na „ty”… Włączyły się takie instytucje, jak kawiarnio-księgarnia Między Wierszami mieszcząca się w Szczecinie i Klub 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Obie z nich dołożyły swoje cegiełki do kształtu akcji. Gabriel Augustyn zaproponował dyżury autorskie, podczas których czytelnicy mogli swobodnie zadawać pytania i rozmawiać z poetami. Sam je moderował. Z kolei Leszek Dembek z Klubu 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej zaproponował dyżury autorskie w formie stand up-ów literackich, podczas których autor się prezentował. W tę formułę również wpisywały się rozmowy z publicznością. Akcję wspierali też INKU Inkubator Sektorów Kreatywnych w Szczecinie i Dom Kultury Krzemień w Szczecinie-Podjuchach.

Odbywały się nie tylko spotkania z autorami, ale również poezja uczestników akcji była propagowana poprzez ulotki, które były dostępne w kawiarnio-księgarni Między Wierszami i w Klubie 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej podczas odbywających się wydarzeń. W formie elektronicznej nadal są one dostępne do pobrania na stronie akcji.

Do przygarnięcia były utworów dwójki poetów, których nie ma już wśród nas; Janusza Kondratowicza, poety polskiej piosenki, autora takich przebojów, jak Tyle słońca w całym mieście, Trzynastego, Zaopiekuj się mną, ale także twórcy wierszy, w których znajdziemy inspiracje literaturą i sztuką między innymi. Drugim z nich jest prozaik, historyk, popularyzator wiedzy historycznej o Gryfitach i legendach Pomorza Zachodniego, Janusz Władysław Szymański. Powodem, dla którego znaleźli się pośród promowanych autorów jest pragnienie, by pamięć o nich nie zgasła.

Fot.: Adrianna Rauhut.

Wspominając o Januszu Kondratowiczu, trudno nie przywołać Rafała Podrazy, który jest nie tylko poetą. Autorem tekstów piosenek, dziennikarzem muzycznym, biografem i animatorem kultury, ale też wydał wywiad-rzekę z Januszem Kondratowiczem pod tytułem Wieczór nad rzeką zdarzeń. W latach 2011-2015 pełnił funkcję wiceprezesa szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich. W tym samym czasie Róża Czerniawska-Karcz zajmowała stanowisko prezesa wspomnianej organizacji. Również redaktorka serii:akcent, publicystka, prozatorka, animatorka kultury, która zawodowo była nauczycielką. Nie zabrakło tego wątku podczas jej dyżuru w kawiarnio-księgarni Między Wierszami. Ale przede wszystkim wybrzmiewały wiersze.

Gościem kawiarnio-księgarni Między Wierszami był również nestor Związku Literatów Polskich Oddziału w Szczecinie, człowiek wielu profesji i talentów, miedzy innymi poeta, prozaik, scenarzysta, inspicjent, dziennikarz i współzałożyciel grupy poetyckiej Metafora, Janusz Krzymiński. Była okazja by porozmawiać nie tylko o poezji, ale również szeroko pojętej literaturze, a także posłuchać licznych anegdot. Ze szczecińskim ZLP jest mocno związany Leszek Dembek pełniący funkcję prezesa od 2015 roku. Poeta, inicjator i realizator eksperymentów poetyckich, publicysta i jeden z głównych realizatorów corocznych cyklów wydarzeń w ramach Szczecińskiej i Zachodniopomorskiej Wiosny Poezji. Czytelnicy mieli okazję go lepiej poznać podczas jednego ze stand up-ów literackich w Klubie 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Aktualnie w pełnieniu funkcji prezesa wspiera go obecna wiceprezes, Krystyna Rodzewicz. Jest poetką, prozatorką inżynier budownictwa, studentką studiów pisarskich na Uniwersytecie Szczecińskim. Jej autorskim gatunkiem są abordaże, z którymi można się zapoznać, czytając między innymi Abordaże szczecińskie wydane w serii:akcent.

Fot.: Janusz Słowik.

Podczas trwania inicjatywy można było przygarnąć również wiersz Zbigniewa Jahnza, poety, plastyka, grafika komputerowego, fotografika, byłego żołnierza zawodowego, trenera i instruktora sztuk walki oraz członka szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich, z którym współdziała od wielu lat. Charakteryzuje go różnorodność zainteresowań i pasji, o czym czytelnicy mogli się przekonać podczas stand up-u literackiego w Klubie 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Kolejną członkinią szczecińskiego ZLP jest Danuta-Romana Słowik, poetka, prozatorka, która w swojej twórczości oddaje często rzeczywistość, malarka, rysowniczka i podróżniczka. Ostatnio wydała książkę pod tytułem Ostatni rozdział… Tułaczych losów. O tej pozycji literackiej i innych swoich publikacjach opowiedziała podczas swojego dyżuru autorskiego w tym samym miejscu, co poprzedni z autorów.

Zajrzyjmy teraz na chwilę do Polic. Anna Słowińska jest poetką, prozatorką, reżyserką i autorką scenariuszy słuchowisk, animatorką kultury i prezes zarządu Regionalnego Stowarzyszenia Literacko-Artystycznego w Policach. Inicjatorka i realizatorka festiwalu podróżniczego Tramp, z którą można było porozmawiać w Klubie 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. A teraz wracamy do Szczecina, choć nie do końca. Małgorzata Hrycaj – poetka, tancerka, logopeda, animatorka kultury. Członkini Związku Literatów Polskich Oddziału w Szczecinie szczególnie związana z Kościeliskiem i Tatrami. Jej działania przyczyniają się do integracji szczecińskiego środowiska literatów ze środowiskami z południa Polski. Organizatorka Turnieju Jednego Wiersza Od Morza do Tatr. Kolejną autorką jest Magdalena Sowińska, nie tylko poetka, ale też pisarka, rysowniczka, malarka, pedagog specjalny, autorka filmów krótkometrażowych, w których poezja przenika się z obrazem. Również należy do szczecińskiego ZLP. Zarówno z Małgorzatę Hrycaj, jak i Magdalenę Sowińską można było poznać lepiej podczas dyżurów autorskich w kawiarnio-księgarni Między Wierszami, które moderował Gabriel Augustyn.

Poetką od lat związaną z tą organizacją literacką jest Barbara Moraczewska-Jankowska. Autorka tomu wydanego w serii:akcent pod tytułem Do rozważenia…, z zawodu farmaceutka. Miłośniczka malarstwa, z którego czerpie inspiracje. Czytelnicy mieli okazję poznać ją lepiej w Klubie 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Aneta Gawriłow z kolei gościła w kawiarnio-księgarni Między Wierszami. Była okazja ją poznać jako poetkę, pisarkę oraz nauczycielkę języka polskiego. Publikowała w antologiach. Współautorka cyklu książek siedmiokrąg Świnek napisanych razem z Marcinem Niziurskim. A Damian Gralak, który specjalnie na tę akcję napisał wiersz pod tytułem Przygarnij wiersz, jest poetą, nauczycielem historii, dyrektorem podstargardzkiej szkoły podstawowej w Grzędzicach i radnym miasta Stargard.

Akcja miała na celu nie tylko promocję twórczości i dorobku autorów, ale również samej poezji. Wiele osób podchodzi do niej z rezerwą, a nawet wydaje im się, że sprawi im większą trudność, niż lektura prozy. Na takie, a nie inne postawy ma z pewnością wpływ fakt, że w naszym systemie edukacji często uczą dzieci, młodzież, a potem dorosłych tak zwanej jedynej słusznej interpretacji wierszy. To nie tylko poskramianie zdolności samodzielnego myślenia, ale też odbieranie przyjemności z czasu spędzonego przy poezji. A przecież dopóki wiersze są czytane, w jakiś konkretny sposób odbierane, czy interpretowane, to pozostają żywe. Na szczęście są poloniści, którzy od tego odchodzą. A tymczasem przygarniajcie wiersze, one naprawdę nie gryzą, autorzy nie będą wpajać Wam tego, co mieli na myśli, a jedynie powiedzą, czym się inspirowali.