8 maja 2024 Autor Edyta Edis Anonima Rauhut 0

Od (nie)chcenia

Spread the love

Od (nie)chcenia

Cykl: Na faktach

Nastały czasy, kiedy poetów jest wielu, tych znanych w całej Polsce, chętnie recenzowanych przez krytyków, tych mniej znanych. Konkursy poetyckie cieszą się niesłabnącą popularnością, organizatorzy kuszą nagrodami rzeczowymi i pieniężnymi. Wiersze znajdujemy nie tylko w książkach, ale również na portalach literackich, na blogach, na portalach społecznościowych… na Facebooku grupy, w których publikowane są utwory poetyckie, wyrastają, jak grzyby po deszczu.

Poeta w pewnym sensie odsłania się przed światem, pokazuje swoją wrażliwość, ubiera w wersy emocje i uczucia. Mogłoby się wydawać, że ludzie chętnie piszą poezję. Mogłoby się wydawać, że wielu chciałoby być poetami. A gdy już nimi zostaną? Cofnijmy się nieco w czasie i zajrzyjmy do momentów, gdy wierszy nie znajdowaliśmy tak łatwo po włączeniu komputera i kilku kliknięciach myszką.

Z wierszem pod piórem

Pewien Poeta powiedział mi kiedyś, że nigdy nie chciał nim być. Jego marzeniem było zostanie autorem tekstów piosenek. Dziedziny te wydają się być sobie pokrewne, w końcu piosenka, to nic innego, jak zrytmizowany utwór przeznaczony do śpiewania. Wspomniany Autor zrealizował się w obu tych zawodach artystycznych. W obu przypadkach początki miały miejsce w latach szkolnych. Z czasem zyskał uznanie, jako organizator festiwali, dziennikarz, kossakolog, biograf ludzi muzyki i sportu, a w ślady za młodszą córką Wojciecha Kossaka, Magdaleną Samozwaniec dołączył do Związku Literatów Polskich.

Wspomnianym Poetą jest Rafał Podraza. Jego talent dał o sobie znać już, gdy był niespełna dziewięcioletnim chłopcem. Uczeń Szkoły Podstawowej nr 7 w Lubinie wziął udział w konkursie poetyckim i  zadebiutował na łamach Polskiej Miedzi wierszami Milioner i Szła noc. Jego utwory znalazły uznanie w oczach przewodniczącej jury, Danuty Wawiłow. Dwanaście lat później ukazał się jego pierwszy tomik wierszy pod tytułem Życie przez palce mi ucieka. Była to nagroda w konkursie literackim Legnickiej Biblioteki Publicznej. Na kolejne tomiki wierszy czytelnicy czekali osiem lat i do 2012 roku wydane zostały cztery – przerwy w wydawaniu między nimi wynosiły dwa lata.

Mimo że na koncie ma łącznie pięć tomików poezji, a ostatni bilans. 1987-2012 ukazał się 11 lat temu w serii:akcent wydawanej przez szczeciński oddział Związku Literatów Polskich, to nie jest też twórcą, który promuje swoją poezję poprzez spotkania autorskie. Jedynym wyjątkiem było przedstawienie, podczas którego utworami poety opowiadano pewną historię. Wydarzenie zorganizowała w Lubinie Lidia Głodowska z Centrum Działań Twórczych.

Z piosenką pod długopisem

Jego kariera autora tekstów piosenek również ma swoje początki w szkole. Był wtedy uczniem III Liceum Ogólnokształcącego w Legnicy. Beata Stefaniak odpowiadająca w tej placówce za świetlicę i działania artystyczne – jak to określił – połączyła go z Marcinem Błądzińskim. Rafał Podraza zgodził się napisać teksty piosenek Jesienne liście i Chciałbym, do których muzyk stworzył melodię.

Ta współpraca utrzymuje się po dziś dzień. Jednym z jej efektów jest płyta pod tytułem We śnie. Na krążku znalazły się takie piosenki, jak We śnie (tytułowa) z muzyką Marcina Nierubca, czy Nie wiem z muzyką Krzysztofa Klenczona. Wśród utworów, które znalazły się na płycie znajduje się piosenka pod tytułem Ukraina 2014 napisana wspólnie z poetą polskiej piosenki, Januszem Kondratowiczem. Rafał Podraza pracował wtedy nad wywiadem-rzeką Wieczór nad rzeką zdarzeń.

– Jadąc do niego, w telewizji widziałem straszne obrazy, dramat bitych i płaczących ludzi, walczących o wolność. Tekst zbudował się samopowiadał, jak wtedy wpłynęły na niego wiadomości o próbach stłumienia ogólnonarodowych protestów ruchu zwanego Euromajdanem. Nie tak dawno się okazało, że ten protest-song – jak nazwał ten utwór niegdyś Janusz Kondratowicz – jest nadal aktualny w kontekście agresji Rosji na Ukrainę.

Obecnie Rafał Podraza należy do Związku Polskich Autorów i Kompozytorów (ZAKR) i ZAiKS-u. Pisał także, choć są to pojedyncze utwory, dla: Kasi Wilk, Bogdana Trojanka, Haliny Frąckowiak, Waldemara Koconia, Magdy Dureckiej. Jego piosenki zaśpiewała też między innymi laureatka Nagrody im. Heleny Majdaniec z 2017 roku – Julia Trojanowska. Została wydana płyta, na której znalazły się utwory stworzone przez Rafała Podrazę i Krystynę Marię Piotrowską: Życie-teatr i Zmęczona miłość.  Również z jego piosenką pod tytułem Na skrzydłach dni wystąpiła Julia Chmielarska podczas Polskiego Finału Eurowizji Junior 2016, zajmując trzecie miejsce. Jego utwory wygrywały także ogólnopolskie i międzynarodowe dziecięce konkursy wokalne, m.in.: na Węgrzech, we Włoszech, Bułgarii, Kazachstanie, Niemczech, Danii, Egipcie, Portugalii. Niektóre utwory doczekały się także przekładów na: język włoski, angielski, niemiecki i  rosyjski.

Więc…

Czy jest bardziej poetą, czy autorem tekstów piosenek? Na to pytanie może odpowiedzieć tylko on sam. Niewątpliwie dostrzeżenie talentu w bardzo młodym chłopcu mówi samo za siebie, choć jego tomiki powstawały, gdy był wieku dojrzałym[1].

Dwadzieścia pięć lat temu odebrałem na Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim, z rąk pani Danuty Wawiłow, swoją pierwszą nagrodę literacką. Cóż więcej napisać?… Na pewno (…) nie spodziewałem się, że ktoś nazwie mnie poetą. (…) – wspomina w kilku słowach odautorskich do swojego ostatniego tomu wierszy.

Jako tekściarz Rafał Podraza należy do autorów, którzy piszą najpierw tekst, a dopiero potem powstaje muzyka do nich. Jak przyznał w rozmowie, nie jest typowym autorem tekstów, który pisze na zamówienie, musi mieć nastrój i klimat. Tak wygląda historia autora z piórem, który poetą być nie chciał i twórcy tekstów piosenek, który długopisu nie odłożył. Czy zawsze zostajemy tym, kim chcemy zostać?

 

[1]  Tomiki poezji Rafała Podrazy: Życie przez palce mi ucieka (1998), Moja intymność (2006), Przemijanie… (2008), Z Jasnorzewską w tle. Wiersze o miłości (2010), bilans. 1987-2012 (2012).