„Armenia. Karawany śmierci” – losy narodu wybranego
„Armenia. Karawany śmierci” – losy narodu wybranego
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Dzisiaj kilka słów o reportażu Andrzeja Brzezieckiego i Małgorzaty Nocuń pod tytułem Armenia. Karawany śmierci. Publikacja ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarnego w 2016 roku. Osoba ciekawa świata z pewnością będzie miała trudności z oderwaniem się od lektury. To wędrówka przez ormiańską historię, niezwykle bogatą kulturę, obyczaje. Opisy są realistyczne, a niekiedy brutalne – to nie jest książka dla kogoś o słabych nerwach.
Ormianie uważają się za naród wybrany przez Boga, ale świat o tym nie wie i chyba już się nie dowie. A jeśli Bóg naprawdę wybrał Ormian, to rzeczywiście potraktował ich niczym biblijnego Hioba. Ich ziemie zagarniali Rzym, Bizancjum, Persowie, Arabowie, znowu Persowie, Turcy i Rosjanie. Dziś też Armenia nie jest liczącym się krajem – choćby dla Amerykanów, którzy ze względu na stosunki z Turcją (druga co do wielkości armia w NATO) nie chcą uznać mordów popełnionych na Ormianach w 1915 roku za Ludobójstwo – czysta polityka. Prawda o losie narodu z trudem przebija się do świadomości opinii międzynarodowej. Przez całe dziesięciolecia o Ludobójstwie – największej tragedii w dziejach ormiańskiego narodu – milczano. Także Moskwa, jeszcze od XIX wieku uważana za protektorkę Ormian, grała kwestią ormiańską. Związek Radziecki nie pamiętał o zbrodni. (…) – to fragment książki pod tytułem Armenia. Karawany śmierci wydanej w 2016 roku nakładem Wydawnictwa Czarnego. Publikacja jest efektem pracy dwójki specjalistów od tematyki wschodniej. Mowa o historyku, dziennikarzu i publicyście, Andrzeju Brzezieckim oraz dziennikarce, Małgorzacie Nocuń.
Na początek przybliżę sylwetki autorów. Andrzej Brzeziecki jest absolwentem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach 2002-2008 był redaktorem Tygodnika Powszechnego. Współpracuje z miesięcznikiem Znak. Jego publikacje można znaleźć w takich periodykach, jak Polityka, Gazeta Wyborcza, czy Newsweek. Autor książek Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera, Czerniawski. Polak, który oszukał Hitlera. Armenia. Karawany śmierci nie jest jedynym reportażem, który napisał razem z Małgorzatą Nocuń. Do ich wspólnych publikacji należą również Białoruś. Kartofle i dżinsy, Ograbiony naród. Rozmowy z intelektualistami białoruskimi, Łukaszenka. Niedoszły car Rosji. Laureat Nagrody im. Jerzego Turowicza (2016 rok).
Przejdźmy teraz do współautorki reportażu, Małgorzaty Nocuń. Jest dziennikarką Tygodnika Powszechnego, a w latach 2004-2006 jego korespondentka na Ukrainie i Białorusi. Redaktorka Nowej Europy Wschodniej. Ma na koncie takie książki, jak Miłość to cała moja wina. O kobietach z byłego Związku Radzieckiego i Wczesne życie. W 2014 roku za reportaż z Kaukazu Północnego została wyróżniona w konkursie Amnesty International Pióro Nadziei. W roku 2019 ukazał się zbiór reportaży o Białorusi Ojczyzna dobrej jakości pod jej redakcją.
Zdecydowałam się na lekturę reportażu Armenia. Karawany śmierci zaraz po przeczytaniu ostatnio wydanej przez Małgorzatę Nocuń książki Miłość to cała moja wina. Nie pożałowałam. Osoba ciekawa świata z pewnością będzie miała trudności z oderwaniem się od lektury. To wędrówka przez ormiańską historię, niezwykle bogatą kulturę, obyczaje. Można poznać również realia, w jakich żyli i żyją ci ludzie. Opisy są realistyczne, a niekiedy brutalne – to nie jest książka dla kogoś o słabych nerwach. Jednak realizm i brutalność, a także emocje bohaterów sprawiają, że czytelnik może się wczuć w historie, czy często trudne sytuacje. Ormianie wiele doświadczyli na przestrzeni lat. Warto zaznaczyć również, że ich mentalność, sposób postrzegania świata mogą się różnić od naszych. Ta publikacja niewątpliwie pomaga to zrozumieć.
Książka jest bardzo bogata w informacje i fakty. Autorzy potrafią budować napięcie, co sprawia, że czytelnikowi trudno jest odłożyć książkę. Niewątpliwie skłania do przemyśleń na temat natury ludzkiej, a także zachowań ludzi. Jak będzie to wyglądało u kogoś wychowanego w określonym systemie wartości? Do czego zdolny jest człowiek, który przeżył traumatyczne chwile oraz ten, który znajduje się w sytuacji zagrożenia życia? Nie jest to książka do pochłonięcia, ale też do przemyślenia. Z czystym sumieniem mogę polecić reportaż Armenia. Karawany śmierci.