Biograf jest jak konfesjonał
Biograf jest jak konfesjonał
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Kilka dni temu, nakładem Szczecińskiej Agencji Artystycznej ukazała się najnowsza książka Rafała Podrazy Królowa twista. 20 wspomnień o Helenie Majdaniec. Jak dzisiaj, dwadzieścia lat po śmierci jednej z dziewcząt bigbitu, odbieramy pochodzącą ze Szczecina piosenkarkę? Jakie tajemnica skrywa jeszcze jej życie? Tego postanowiłam dowiedzieć się od biografa gwiazdy.
W tym roku mija dwudziesta rocznica śmierci Heleny Majdaniec. Sądzisz, że udało ci się ocalić Artystkę od zapomnienia?
Sporo się wydarzyło od momentu, gdy w 2013 roku, zachęcony przez Cecylię Judek, zająłem się królową twista, dziś mogę śmiało powiedzieć, choć nie zabrzmi to skromnie, że tak, udało mi się przywrócić ją do medialnego życia. O Helenie znów się mówi, pisze, jej piosenki gra radio i telewizja, a młodzi chętnie po nie sięgają. Była to praca ciężka, ale dała efekty.
Kilka książek, które rozeszły się w rekordowym tempie, słuchowisko radiowe, foto-album z paryską sesją piosenkarki, płyta CD z francuskimi piosenkami, teraz szykuje się z twoje książki audiobook, czy to możliwe, że mogłam usłyszeć coś o monodramie?
Faktycznie urodziło się tego dużo i, co jest dla mnie budujące, że każde działanie cieszyło się zainteresowaniem. Teraz w Radiu Szczecin ruszyły prace nad nagraniem audiobooka na podstawie książki Helena Majdaniec. Jutro będzie dobry dzień. Nim wyjdzie płyta, od 6 czerwca przez kolejne czterdzieści dni na radiowej antenie, w formie 3-4 minutowych odcinków, będzie można posłuchać efektów. Łącznie ma zostać realizowanych 40 odcinków. A odpowiadając na ostatnie pytanie… Pracuję obecnie nad monodramem. Rolę Heleny powierzyłem Krystynie Maksymowicz, aktorce Teatru Współczesnego w Szczecinie, która zagrała już Helenę w słuchowisku i nagrywa audiobooka. Reżyserią, z tego co mi wiadomo, zajmie się Paweł Niczewski. Chcę tym razem pokazać bardziej Helenę jako kobietę, a nie piosenkarkę.
Dlaczego nie lubisz mówić o pikantnych faktach z życia swoich bohaterów?
Znakomita biografka i moja przyjaciółka, Mariola Pryzwan, powiedziała kiedyś mądre zdanie: „Zadaniem, biografa, jest dbanie o swojego bohatera. On nie może się już bronić. Stąd, pełnimy rolę jego adwokata”. Zgadzam się z tym w stu procentach. Przez dziewięć lat, które poświęciłem Helenie, słyszałem o niej najróżniejsze rzeczy. Czasami potwierdzały, to co wiedziałem, czasami śmieszyły, szokowały, a czasami zastanawiały. Mam wrażenie, że pod tym względem, ludzka wyobraźnia naprawdę sporo potrafi.
Czyli wybielasz Helenę?
Nigdy tego nie robiłem ani w przypadku Kossaków, Jantar, Kondratowicza czy innych moich bohaterów. Pamiętajmy, że ludzie idealni są nudni, a oni nudni z pewnością nie byli. Oczywiście każdy ma, tak jak my, wady i zalety. Nie ukrywam ich, ale też nimi nie epatuję.
Rozumiem. Wszyscy mówią, że Helena miała duży problem z alkoholem, to prawda?
Skąd to wiesz? Kim są ci „wszyscy”? Jeśli ktoś ma odwagę wygłaszać tak ostre opinie, niech się nie ukrywa w tłumie. Prawdą jest, że był, przez moment, problem, ale nie tak duży jak niektórzy chcą go widzieć. Bardzo mnie drażni, gdy takie sądy wypowiada się w sposób jednoznaczny. Jak już powiedziałem, na poznawaniu Heleny spędziłem dziewięć lat, znam jej najbliższych, znam przyjaciół, sporo wiem, ale nie potrafię, choć inni nie mają z tym problemu, być zero-jedynkowy w ocenach.
Mówi się też, dlaczego nie mogła mieć dzieci. Tutaj też będziesz oponował?
Pytanie, co się mówi…
Helena usunęła ciążę na prośbę Wojtka Kordy, który wtedy był jej chłopakiem. Kiedy to zrobiła, rzucił ją dla Ady Rusowicz…
…Co chcesz usłyszeć? Nie powiem na sto procent ani „tak”, ani „nie”. Uważam, że są tematy, których nie trzeba dopowiadać. Potwierdzam, że faktycznie Korda rzucił Helenę dla Rusowicz i zrobił to w sposób daleki od eleganckiego.
A aborcja?
Naprawdę potrzebujesz tej przysłowiowej kropki nad „i”? Powiedz, co ta wiadomość zmieni w postrzeganiu przez ciebie Heleny? Czemu ma służyć?
Czego się obawiasz?
Niczego, tylko uważam, że dzisiaj, po dwudziestu latach od jej śmierci, jest to mało istotne w budowaniu jej wizerunku. Jeśli to zrobiła, powtórzę, jeśli, to zapłaciła za to najwyższą cenę i tyle. Nigdy nie ułożyła sobie życia prywatnego, a bardzo chciała. Nic więcej nie zamierzam na ten temat mówić. I nie dlatego, że się czegoś obawiam, ale nie widzę potrzeby.
Zmieniając temat. Podobno widziałeś zdjęcia, które zostały zrobione ofiarom katastrofy w której zginęła inna bohaterka twoich książek Anna Jantar, czy…
…kompletnie nie rozumiem tego dociekania. Tak, widziałem, ale więcej nie powiem. Nie wszystko jest na sprzedaż. Biograf jest jak konfesjonał. Wiem, sporo, bo ludzie z którymi rozmawiałem, obdarzając mnie zaufaniem, mówili wiele rzeczy, ale nigdy ich nie wykorzystam, są tylko dla mnie.
Nic się więc pikantnego z życia Heleny od ciebie nie dowiem?
Jeśli mówisz o informacjach na tak zwaną pierwszą okładkę w brukowcu, to nie. Co miałem napisać, napisałem. Uważam, że jeśli ktoś czyta uważnie, znajdzie odpowiedzi na wszystkie, dosłownie, wszystkie, zadanie powyżej pytania. W przekazie nie trzeba być dosłownym.
Dziękuję za rozmowę.