29 kwietnia 2022 Autor Edyta Edis Anonima Rauhut 0

Tańczę z ogniem

Spread the love

Tańczę z ogniem

Cykl: Śpiewnik sówki

 

Tańczę z ogniem

 

Wirujemy po swym parkiecie dialogu,

wciąż nowej iskrze przedłużając życie.

Nie trzeba łatwopalnego alkoholu,

by nie zgasły wielu dni konwersacje.

 

Ref. Od świtu tańczę z ogniem

do południa pisząc z nim

wspólne języki, a za linią

zachodzącego słońca jedną

myślą rozprzestrzeniającą się płoniemy.

Tańczę z ogniem sercem ciepłym.

Tańczę z ogniem słowem, choć wiem,

że kroki żyją snem dziś niewyparzonym.

 

Ciepło, gdy dokładamy drewna do ognia

wspólnego czas, choć języki parzą

gniewem, lecz w końcu wraca temperatura

do normy. Dni oraz noce nie marzną.

 

Ref. Od świtu tańczę z ogniem

do południa pisząc z nim

wspólne języki, a za linią

zachodzącego słońca jedną

myślą rozprzestrzeniającą się płoniemy.

Tańczę z ogniem sercem ciepłym.

Tańczę z ogniem słowem, choć wiem,

że kroki żyją snem dziś niewyparzonym.

 

Milczenie we dwoje nie krępuje ognia,

co wypala żywioł serca w rozumie

na jawie, a dłońmi po omacku, co dnia

w naszym wspólnym tańcu dziś tylko siebie.

 

Ref. Od świtu tańczę z ogniem

do południa pisząc z nim

wspólne języki, a za linią

zachodzącego słońca jedną

myślą rozprzestrzeniającą się płoniemy.

Tańczę z ogniem sercem ciepłym.

Tańczę z ogniem słowem, choć wiem,

że kroki żyją snem dziś niewyparzonym.

 

29.04.2022