
Przez pomyłkę można zorganizować piekło…
Przez pomyłkę można zorganizować piekło…
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Dawno nie było recenzji, więc zapraszam na Blogowe spotkanie literackie z prozą Agnieszki Peszek. Autorce bardzo dziękuję za książkę Przez pomyłkę. To debiut kryminalny pisarki, choć ja nazwałabym tę publikację bardziej thrillerem psychologicznym. Pomysł na nią powstał w 2020 roku, a konkretnie podsunął go autorce mąż podczas wycieczki rowerowej po Suwalszczyźnie. Z początku uznała go za nietrafiony, a wręcz dziwny, jednak po przejechaniu kilku kilometrów doszła do wniosku, że spróbuje. Tak wyglądały kulisy powstawania historii, którą miałam okazję poznać podczas lektury. To nie tylko dosyć złożona zagadka kryminalna, ale również znakomicie pokazany obraz człowieczeństwa i złożoności ludzkich relacji, które nie tylko budują, mogą prowadzić do destrukcji, a nawet tragedii.
Agnieszka Peszek jest autorką, która ma na koncie kryminał i książki sportowe. Z wykształcenia marketingowiec. Na co dzień zajmuje się wspieraniem swoich podopiecznych w dbaniu o ich sprawność fizyczną i kondycję. Swoje umiejętności związane z marketingiem wykorzystuje w każdym prowadzonym przez siebie projekcie. Dotychczas wspierała rodzinny gabinet stomatologiczny oraz prowadziła markę odzieżową. W jej dorobku znajdują się takie książki sportowe, jak: Snowboard. Dla poczatkujących i średniozaawansowanych, czy 147 ćwiczeń z piłką gimnastyczną.
Czytelnik podczas lektury przenosi się do spokojnej miejscowości pod Poznaniem, która nosi nazwę Suchodół. Ludzie zaczynają umierać, a nikt nie widzi w tym nic dziwnego. Dlaczego? Wszyscy zmarli w naturalny sposób, albo w wyniku nieszczęśliwego wypadku – tak by się mogło wydawać. Tylko w jednym przypadku policja trafia na ślad trucizny i zostaje za to osądzona żona denata. Czy słusznie? Jedna z bohaterek, Dorota podejmuje się wyjaśnienia ich śmierci na własną rękę. Policyjny nos dziewczyny podpowiada jej, że coś jest nie tak. Mnożą się pytania. Czy ma to coś wspólnego z wydarzeniami sprzed osiemnastu lat? Czy ktoś mści się za śmierć niewinnie zabitej Gosi? Jeżeli tak, to kim jest sprawca i dlaczego czekał tak długo? A może powód jest zupełnie inny?
Fabułę poznajemy z różnych punktów widzenia, a konkretnie od różnych bohaterów. Pozwala to ukształtować czytelnikowi ogólny obraz, ale też autorka nie wyjaśnia w ten sposób czytelnikowi wszystkiego. Towarzyszą nam tajemnice i zagadki, a nawet podrzucane są nam fałszywe tropy. W ten sposób rozwiązujemy sprawę razem z bohaterami. Trochę szkoda, że Kasia w drugiej części książki, po aresztowaniu znika z narracji. Pokazanie realiów więziennych byłoby ciekawe. Moją uwagę zwróciły również dialogi. Wszyscy bohaterowie wydawali się równie wylewni w rozmowach miedzy sobą, co może wynikało z tego, że łączyła ich wspólna przeszłość, ale z drugiej strony trochę aż za bardzo upodabniało ich to do siebie. Myślę, że można było ich sposób bycia odrobine bardziej zróżnicować w tym aspekcie. Nie oznaczało to jednak, że byli tacy wygadani względem wszystkich. Były osoby, z którymi łączyła ich bliższa lub dalsza relacja. Z tego powodu wydarzenia i tocząca się sprawy nie były tak oczywiste. Nie brakowało intryg. Muszę przyznać, że tutaj zostało osiągnięte mistrzostwo. Każdy miał swoje tajemnice z przeszłości, teraźniejszości. Powstawały nieporozumienia. To uważam za zaletę, ponieważ lektura pod tym względem wymagała od czytelnika pełnej uwagi.
Dlaczego jeszcze należało tę książkę uważnie czytać? Tytuły rozdziałów mówiły nam, kto w nich będzie nam towarzyszył, czyli, który bohater. Oznaczony był też czas. Podczas lektury skakaliśmy od teraźniejszości do przeszłości i na odwrót. Do końca nie odczytałam, jakim kluczem układania wydarzeń i fragmentów fabuły kierowała się pisarka. To właśnie jest powód do uważnego czytania. Jednak uważam, że jest to zaleta. Dzięki temu powieść była nieprzewidywalna, co sprawiało, iż śledziłam losy postaci z jeszcze większym zaciekawieniem. Choć czasem musiałam wracać do dat. Właściwie czułam się, jakbym oglądała archiwalne i teraźniejsze fragmenty filmów, które powoli sklejałam w całość. Niektóre rzeczy były niedopowiedziane. Rozdziały były krótkie, czytało się je szybko i lekko, pomimo że powieść dotykała dosyć poważnych tematów.
W powieści Przez pomyłkę poruszony jest temat człowieczeństwa, kształtowania się osobowości i ludzkiego charakteru. Dzięki tym skokom w czasie, o których wcześniej wspomniałam widzimy to na różnych etapach życia i na przykładach różnych bohaterów, co daje nam szerszy obraz. Mają na nas wpływ nie tylko wydarzenia, których doświadczamy, ale również, a może przede wszystkim ludzie, którzy nas wychowują, przebywają z nami lub ci, których czasem spotykamy. Sprawia to sposób, w jaki nas traktują, ich sposób bycia, czy wiara w nas lub jej brak. Niewiele trzeba, by z małego aniołka powstał diabeł. Jednak nie podchodźmy do tego, jak do czarno-białego obrazka. Każdego coś kształtuje, a świat jest pełen różnych barw i odcieni szarości. Na uwagę zasługuje również mistrzowskie przedstawienie poziomu skomplikowania ludzkiej osobowości oraz relacji. Podejmując każdą decyzję, rozważamy wszystkie za i przeciw, mając świadomość, że niesie za sobą konsekwencje.
Zostając przy temacie relacji międzyludzkich, autorka bardzo dużo miejsca poświęciła przemocy, zarówno fizycznej, jak psychicznej. Poznaliśmy i oprawców z ich punktem widzenia, i ofiary. Wchodzimy głębiej w ich życie i problemy, z jakimi borykają się na co dzień. A przede wszystkim znajdujemy się na chwilę w ich skórze. Warto poruszać ten temat, ponieważ jest on nadal obecnym problemem w społeczeństwie. Jeden i drugi rodzaj przemocy pozostawia trwałe ślady w psychice i rzutuje na przyszłość. Siniaki i rany się goją, ale, czy tak szybko leczy się okaleczona dusza? Do tego dochodzi zastraszanie i wymuszanie milczenia na temat krzywdy. Niektórzy ludzie przechodzą obojętnie, nie zauważają lub nie chcą niektórych rzeczy widzieć. Nie bójmy się tej tematyki.
Książkę przeczytałam z przyjemnością, pomimo trudnych tematów, które zostały w niej poruszone. Cieszę się, że autorka pochyliła się nad nimi. Książkę czytało się lekko i szybko. Nie było nadmiaru opisów, które spowalniałyby poznawanie fabuły. Nie wszystko było dopowiedziane, co sprawiało, że podczas czytania mnożyły się znaki zapytania. Finał mnie zaskoczył – szczerze mówiąc, spodziewałam się innego. Bohaterowie nie byli ani do końca nieskazitelni, ani do szpiku kości źli. Ciekawi – jedyne, co ich do siebie upodabniało, to wspomniana już przeze mnie wylewność w wypowiedziach. Zachęcam do lektury – polecam. Pamiętajcie jednak, że przez pomyłkę można zorganizować piekło.
[…] Dziewczyna z wnęki – kontynuacja przygód Doroty Czerwińskiej. Pamiętacie książkę Przez pomyłkę? Jeśli jeszcze nie czytaliście, to polecam. Wracając do nowości, główna bohaterka ponownie […]