24 czerwca 2021 Autor Edyta Edis Anonima Rauhut 0

Poszukiwanie siebie we wszechświecie

Spread the love

Poszukiwanie siebie we wszechświecie

Cykl: Blogowe spotkania literackie

Zapraszam na kolejne Blogowe spotkanie literackie z poezją. Ponownie poleca się Wydawnictwo Książkowe IBiS. Przypomnę tom wierszy wydany w 2010 roku w ramach Biblioteki Poezji dzisiaj. Prezentuję Zapisy Wszechświata – autorem jest poeta kataloński, David Jou. Utwory na język polski przełożył István Dabi. Ruszamy w podróż po wszechświecie i z każdą kolejną stroną obserwujemy jego różnorodność, to, co ludzkie i niedoskonałe oraz to, co stworzone przez naturę – bliższe doskonałości. Otaczający nas świat rządzi się swoimi prawami i często zderza ze sobą całkowicie odmienne bieguny. Tak też stało się za sprawą autora, który scala ze sobą metafory mające źródła w naukach humanistycznych i tych ścisłych.

David Jou urodził się w 1953 roku, w mieście Sitges. Autor licznych tomów poezji. Wśród nich warto zwrócić uwagę na takie, jak: Mirall de vellut negre (Lustro z czarnego welwetu), Joc d’ombres (Gra cieni), Bestiari (Bestiarium), Transfiguracions (Transfiguracje), A la deriva blava (W nurcie błękitnym), Escuma i turbulencia (Piana i turbulencja), A Barcelona (W Barcelonie). Wiele jego utworów przełożono na język hiszpański, francuski, angielski, niemiecki, rosyjski i węgierski. Pisze również eseje i artykuły naukowe, Profesor Wydziału Fizyki materii skondensowanych Uniwersitat Autonoma de Barcelona.

Krótko zaprezentowałam sylwetkę autora, a teraz przyjrzyjmy się jego twórczości. Tytuł brzmi Zapisy Wszechświata. Czym właściwie wszechświat? To z pewnością więcej, niż to, co znamy z naszej planety. Słownik definiuje go, jako przestrzeń wraz ze znajdująca się w niej materią. Mowa o gwiazdach, planetach i innych drobniejszych ciałach niebieskich, ich skupiskach: galaktykach, gromadach galaktyk i materiach międzygalaktycznych. W tej definicji ważne jest to, że mowa o obiektach, które w jakikolwiek sposób mogą oddziaływać na nas, a my na nie w przeszłości, obecnie lub w przyszłości. Ta definicja rozjaśnia nam nieco przekaz autora. Czym więc będą tytułowe zapiski? Czy to spojrzenie obserwatora na te wszystkie znane i nieznane nam jeszcze zjawiska? A może to głos natury, która daje o sobie znać? Zapiski te mogą być zawarte w samych zjawiskach stanowiących mniej lub bardziej jasny komunikat. Do jego odczytania potrzebni są naukowcy, by wyczytać ostrzeżenia, czy reakcje świata, wszechświata na nasze działania.

Pomimo że mowa o w tytule o wszechświecie, to podczas lektury obracamy się w tym, co ziemskie. David Jou jest znany z tego, że w swoich utworach porusza tematy naukowe, religijne, filmowe, a nawet społeczno-polityczne. Co z tego szeregu tematycznego znajdziemy w niniejszym tomie? Z pewnością naukę i człowieka. Jego maleńkość względem otaczającego go świata. Jesteśmy tacy mali, a tyle szkód potrafimy wyrządzić samej matce naturze. Ona nam daje życie, pokarm, piękno i nie tylko… potrafi być też niebezpieczna, broni się przed nami. A może to pewna aluzja? We wszechświecie może być wiele cywilizacji takich, jak nasza. W jakim stopniu one mogą być podobne do ludzi? Też z pewnością przechodzą taką samą ewolucję. Uczą się, kształtują siebie i otoczenie. Może kiedyś ich spotkamy i wypłynie z tego jakaś nauka. Chyba, że będzie to spotkanie podobne do wyobrażeń międzycywilizacyjnej wojny kosmicznej, choć to bardzo podobne byłoby zachowanie do człowieka. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, a tymczasem wróćmy do poezji.

Człowiek, to również naukowiec. Zadaje pytania, zgłębia tematy, prowadzi badania, tworzy. Często ludzi dzieli się na humanistów i umysły ścisłe. To dwa odmienne bieguny. A tutaj, w tych wierszach one się łączą. Metafory zbudowane są ze słownictwa naukowego znanego z lekcji chemii, fizyki, biologii, a nawet matematyki. A przy tym znajdziemy tu też psychologię, nauki społeczne, humanizm. To pokazuje, jak różnorodny może być świat, czy wszechświat. Widzimy, jak przeciwieństwa się przyciągają, tworząc ze sobą harmonię. Udowodniono to wiele razy w licznych dziedzinach wiedzy.  To, co znamy pełne jest sprzeczności, a co będzie z tym, czego jeszcze nie poznaliśmy? Sama duchowość, realizm, marzycielstwo i cielesność zdają się być odmiennymi biegunami. Człowiek tak samo, jak świat i wszechświat, zawiera w sobie wiele sprzeczności.

Lekturę zaczynamy od rozdziału Badacz – on jest potrzebny, by zadawać pytania w podróży przez wszechświat, ten widzialny i trudno dostrzegalny, ten przeszły i obecny oraz ten niespełniony jeszcze. Porusza się w czasie i przestrzeni, a następnie uzupełnia zapiski komunikatów wszystkiego, co nas otacza, wszechświata, który jest bohaterem następnej części publikacji. Rozważamy jego powstanie. Obserwujemy nie tylko to, co w gwiazdach, ale i na ziemi. Towarzyszy nam światło z kolejnego rozdziału, choć nie zawsze. A w końcu wchodzimy głębiej, rozkładamy nas i inne obiekty na części pierwsze. Mowa o materii. Śledzimy ewolucję, by na koniec wszystko policzyć z pomocą królowej nauk, jaką jest matematyka.

Taki jest mój odbiór utworów tego autora i z czystym sumieniem mogę Wam polecić Zapisy Wszechświata. Skłaniają do refleksji, a słownictwo naukowe staje się przyjemnym urozmaiceniem, choć czasem przydaje się zajrzeć do encyklopedii, czy słownika, by zgłębić wersy poety. Lekturę uprzyjemniają ilustracje – ich autorem jest István Mikołaj Dabi. Poszukujmy siebie we wszechświecie, by odnaleźć w sobie człowieczeństwo, interpretując komunikaty natury.