Wymiar lirycznego uspokojenia
Wymiar lirycznego uspokojenia
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Dzisiaj chciałabym zaprosić Was na kolejne Blogowe spotkanie literackie – tym razem z poezją. Prezentuję tomik wierszy wydany w 2009 roku pod tytułem Uspokojenie. Autorem jest Rafał Grupiński. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa MG. Wprowadza w nas w stan niekoniecznie uspokajający, a bardziej pospolitości, a jednocześnie niezwykłości dnia codziennego. Autor bardzo często nawiązuje do przyrody, choć czasem przenosimy się też do miast, znajdziemy też nawiązania do wiary katolickiej i Biblii.
Rafał Grupiński urodził się 26 września 1952 roku. Jest politykiem, historykiem, animatorem kultury, poetą, krytykiem literackim, wydawcą, publicystą, przedsiębiorcą i nauczycielem akademickim. Poseł na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji. Przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej w Sejmie VII kadencji. W latach 2007-2009 pełnił funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Autor publikacji Dziedziniec strusich samic. Kilka uwag o życiu umysłowym w Polsce.
Krótko zaprezentowałam sylwetkę poety, a teraz przyjrzyjmy się jego twórczości. Tomik nosi tytuł Uspokojenie. Najprościej rzecz ujmując, jest to stan spokoju po ustąpieniu zdenerwowania, czy niepokoju. Często bardzo trudne jest doprowadzenie do takiego stanu, ponieważ wcześniej musimy wyrzucić z siebie efekty burzy. Po czym moglibyśmy się uspokajać? Po konfliktach w życiu codziennym, wewnętrznych sporach na tle ideologicznym, politycznym, a nawet kulturowym. Utwory powstały jakiś czas po zmianach ustrojowych w Polsce. Czy to mógł być powód? Trudno orzec, choć przyznam szczerze, że w utworach poety mało jest polityki, a więcej zmieniającego się społeczeństwa. W moim odbiorze autor dużo czasu poświęca samemu człowiekowi, na którego ma wpływ to, co się dzieje wokół niego, a potem potrzebuje czasu, by metaforycznie rzecz ujmując, uspokoić oddech.
W wierszach Rafała Grupińskiego znajdziemy nawiązania do zjawisk społecznych, piękna otaczającej nas przyrody, ale również zaglądamy do miast, choć nieco rzadziej. Dlaczego? Łono natury często przez wielu ludzi uosabiane jest właśnie ze spokojem ducha, który możemy uzyskać zdała od cywilizacji. Sprzyja to w sposób pozytywny poukładaniu gonitwy myśli i tego, co nas spotkało. Jednocześnie drzewa, które często autor przywołuje w obrazach lirycznych mogą stać się czymś stałym, bardzo głęboko ukorzenionym w naszej rzeczywistości i świadomości. Pozostała fauna i flora jest bardziej krucha, lecz również zostaje w naszej pamięci na długo. Natura jest również życiodajna, bez której byśmy nie przetrwali. Wiersze oczywiście nie mają wymiaru ekologicznego, a są metaforami obrazującymi naszą codzienność i sens istnienia.
Tytuły rozdziałów opatrzone są imionami żeńskimi: Julka, Magdalena, Dorota. Można by się zastanowić, dlaczego akurat imiona żeńskie? Zanim jeszcze podejmę te rozważania, wprowadzę Was w inny wątek, ale lekko związany. Rafał Grupiński bardzo często nawiązuje też do wiary katolickiej i Biblii. Obraz Polaka-Katolika jest bardzo ukorzeniony w naszej kulturze, co w pełni uzasadnia użycie tych wątków. Wrócimy na chwilę do wspomnianych wcześniej imion kobiet. Kobiety kojarzone są z grzechem – podatne na pokusy Szatana. Grzeszą ciekawością, świata, aktywnością, a powinny być pokorne i posłuszne mężczyznom. Taki obraz kobiety pożądany jest przez Kościół. Jednak w dzisiejszych czasach kobietę charakteryzuje postęp – zajmują coraz więcej ważnych funkcji w hierarchii społecznej i doganiają mężczyzn. Brakuje mi trochę nawiązania w wierszach do tych imion, albo po prostu był zbyt mało widoczny w utworach.
Katolicyzm jako jedna z głównych wiar, w której społeczeństwo szuka opoki, właśnie tego tytułowego uspokojenia obok piękna natury. Choć autor tworzy też obrazy groteskowe z tym motywem, wręcz można powiedzieć, że prześmiewcze. Krytyka wobec postaw społecznych jest w zupełności naturalna. Mamy wolną wolę, przez którą pierwsi ludzie zostali wygnani z Raju, ale dźwigamy konsekwencje własnych wyborów. Od wybuchu do uspokojenia droga nie jest taka daleka.