Piotr Pawłowski
Piotr Pawłowski
Cykl: Ludzie kultury
Dzisiaj w ramach cyklu Ludzie kultury chciałabym Wam przedstawić poetę, animatora kultury i propagatora poezji, Piotra Pawłowskiego. Urodził się w Reczu, w 1965 roku. Jest absolwentem wydziału humanistycznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Pracuje w zawodzie nauczyciela języka polskiego. Opiekun i animator zespołów teatralnych działających przy Gimnazjum im. Adolfa Długosza i MGOK w Reczu. W Świetlicy Środowiskowej w Reczu od kilku lat prowadzi zajęcia z niepełnosprawnymi nie bez efektów. Dzięki tej współpracy powstał zespół teatralny pod nazwą Primo Art, który z powodzeniem występował na festiwalach PARA oraz w Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Plenerowych Świętojanka Poznaniu – to tam w 2011 roku zdobył główną nagrodę. Powstała również film krótkometrażowy pod tytułem Święty prezentowany podczas II Korytowskiej Nocy Filmowej w 2012 roku – nakręcił go wcześniej wspomniany zespół. Piotr Pawłowski jest również współtwórcą Korytowskich Nocy Poetów, wiceprezesem Fundacji Wspierania Kultury Noc Poetów. Ma na koncie między innymi takie tomy poezji, jak po co komu poezja, co potem. Publikował także w almanachach poetyckich Korytowskich Nocy Poetów. Krótko przedstawiłam głównego bohatera publikacji, a teraz pora oddać mu głos.
Główna cecha mojego charakteru?
Nie wiem, musiałbym zapytać żonę.
Cechy, których szukam u mężczyzn i kobiet?
U kobiet (a szczególnie jednej) zrozumienia, a u mężczyzn nie szukam niczego, znam ich na wylot.
Co cenię najbardziej u przyjaciół?
Że są przyjaciółmi… takimi naprawdę.
Moja główna wada?
Ciężko nawiązuję nowe kontakty, a jak już nawiążę, zbyt ufam.
Moje ulubione zajęcie?
Mam kilka ulubionych zajęć: praca zawodowa, pisanie wierszy, majsterkowanie w drewnie.
Moje marzenie o szczęściu?
Jestem szczęśliwy, więc nie ma o czym marzyć.
Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem?
Gdybym nie mógł pracować.
Moje ulubione słowo?
Będzie dobrze.
Jakiego słowa nie lubię?
Nie chciałbym cytować, zresztą nie wypada. Słowo, które na siłę świat mediów próbuje wtłoczyć do języka ogólnego: zaj……..ste.
Słowa, których nadużywam?
Słów staram się nie nadużywać, sączę je ostrożnie, jak wino.
Ulubieni bohaterowie literaccy?
Maciek Chełmicki, Pan Cogito, Jan Baptysta Grenouille.
Ulubieni bohaterowie życia codziennego?
Żona i dzieci.
Kim lub czym chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem?
Będąc dzieckiem marzyłem by być marynarzem. Chyba to we mnie zostało, choć moja przygoda z wodą ograniczyła się do zrobienia patentu żeglarza.
Gdybym miał napisać swoja biografię, nadałbym jej tytuł…
Upadam i wstaję.
Moja maksyma brzmi…
Może to wyświechtany slogan, ale się go trzymam: Wszystko będzie dobrze.